Mormonizm nie prowadzi do zbawienia
- 30 lipca, 2007
- przeczytasz w 2 minuty
Mormoni wierzą w fałszywą ewangelię, nie są chrześcijanami i nie prowadzą do zbawienia – powiedział dr R. Albert Mohler (zdj. 1), prezydent Seminarium Teologicznego Południowych Baptystów i jeden z czołowych teologów ewangelikalnych w USA. Wypowiedź Mohlera to nie tylko opinia teologiczna, ale również stwierdzenie, które ma niemałe znaczenie polityczne. Jeden z najbardziej liczących się polityków Partii Republikańskiej, Mitt Romney, ubiegający się o nominację na start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, jest mormonem. Mohler podkreślił, […]
Mormoni wierzą w fałszywą ewangelię, nie są chrześcijanami i nie prowadzą do zbawienia – powiedział dr R. Albert Mohler (zdj. 1), prezydent Seminarium Teologicznego Południowych Baptystów i jeden z czołowych teologów ewangelikalnych w USA. Wypowiedź Mohlera to nie tylko opinia teologiczna, ale również stwierdzenie, które ma niemałe znaczenie polityczne. Jeden z najbardziej liczących się polityków Partii Republikańskiej, Mitt Romney, ubiegający się o nominację na start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, jest mormonem.
Mohler podkreślił, że mormonizm prowadzi o wiele bardziej ku śmierci niż ku życiu wiecznemu. To poważny cios dla Mitta Romney’a (zdj. 2), który od początku kampanii wyborczej próbował zjednać sobie wpływowych ewangelikalnych. Niektórzy z nich, mając świadomość potężnych różnic doktrynalnych, zdecydowali się poprzez mormońskiego polityka ze względu na jego ortodoksyjne przekonania w sprawach moralności. Na łamach EAI informowaliśmy wcześniej o powstaniu platformy wyborczej “Ewangelikalni za Mitt’em”. To jednak nie koniec trudności, z jakimi musi się borykać Romney, ponieważ w samym środowisku mormońskim nie cieszy się on jednoznacznym poparciem. Współwyznawcy zarzucają mu koniunkturalizm i obłudę.
Ostatnie badania pokazują, że coraz więcej ewangelikałów skłonna jest poprzeć ortodoksyjnych kandydatów z “drugiej ligi”, którzy do tej pory nie byli traktowani zbyt poważnie – chodzi o katolika Sama Brownbacka oraz byłego pastora baptystów i gubernatora,Mike’a Huckabee.
Nietradycyjni chrześcijanie?
Jednoznaczne stanowiska Mohlera jest głosem w internetowej debacie rozpoczętej przez Orsona Scotta Carda (zdj. 3), pisarza literatury science fiction, który przekonuje, że mormonie to chrześcijanie. Według Carda nie ma żadnego powodu, dla którego ewangelikalni nie mogliby poprzeć Romney’a, skoro ten podziela wyznawane przez nich wartości. Wydaje mi się, że nie mówimy o tym samym. Spór toczy się nie wokół kwestii czy mormoni są dobrymi Amerykanami i sąsiadami. Jestem nawet przekonany, że ewangelikalni chrześcijanie i tradycyjni katolicy mają więcej wspólnego z mormonami w kwestii ochrony życia i małżeństwa niż z liberalnymi protestantami czy katolikami, jednak nie o to tutaj chodzi – zaznacza Mohler na swoim blogu.
Z kolei Card zgadza się z Mohlerem, że mormoni nie pasują do ortodoksyjnie rozumianego chrześcijaństwa, jednak uważa, że wyznawców Kościoła Jezusa Chrystusa Dni Ostatnich należy uznać za „nietradycyjnych chrześcijan”. Był czas, kiedy Kościół katolicki nie uznawał protestantów za część tradycyjnego chrześcijaństwa, teraz to samo czyni się z mormonami – dodaje Card.
:: Ekumenizm.pl: Mormoni jako chrześcijanie?