Święty Apostoł Paweł epileptyk
- 25 kwietnia, 2003
- przeczytasz w 4 minuty
Nawrócenie św. Pawła na drodze do Damaszku było efektem jego epilepsi. Film przedstawiający taką tezę przedstawi w przyszłym miesiącu w filmie dokumentalnym BBC. Ta kontrowersyjna teoria doprowadza wielu chrześcijan do wściekłości, a niektórzy jak kolejny biskup Durham ks. Canon Tom Wricht wręcz ją potępiają. Film przedstawia dramatyczne sceny przedstawiające nawrócenie św. Pawła — opisuje dziennikarz “The Church of England Newspaper”. A potem próbuje je wyjaśnić naukowo. Co wydarzyło się w drodze […]
Nawrócenie św. Pawła na drodze do Damaszku było efektem jego epilepsi. Film przedstawiający taką tezę przedstawi w przyszłym miesiącu w filmie dokumentalnym BBC. Ta kontrowersyjna teoria doprowadza wielu chrześcijan do wściekłości, a niektórzy jak kolejny biskup Durham ks. Canon Tom Wricht wręcz ją potępiają.
Film przedstawia dramatyczne sceny przedstawiające nawrócenie św. Pawła — opisuje dziennikarz “The Church of England Newspaper”. A potem próbuje je wyjaśnić naukowo.
Co wydarzyło się w drodze do Damaszku?
“Szaweł ciągle jeszcze pałał nienawiścią i chęcią zabijania uczniów Pana. (…) Gdy się już zbliżał w swojej podróży do Damaszku, nagle otoczyła go światłość z nieba. A kiedy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz? Zapytał więc: Kto Ty jesteś, Panie? On odpowiedział: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań jednak i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić. Ludzie, którzy razem z nim byli w drodze, stanęli oniemali. Słyszeli bowiem głos, ale nikogo nie widzieli. Szaweł natomiast podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział” (Dz. 9, 1, 3–8).
Tak te wydarzenia opisują Dzieje Apostolskie. Tak przedstawia je również film.
Ale na tym nie kończy. Gdy już pokazane zostały dramatyczne okoliczności nawrócenia, do działa przystępują neurolodzy. Prof. Vilayanur Ramachandran wyjaśnia na przykład, że podobne przeżycia, jak św. Paweł ma bardzo wielu epileptyków, którzy uważają, że przemówił do nich Bóg. Wielu z nich na moment przed atakiem doświadcza bardzo głębokich, choć uwarunkowanych czysto naturalnie przeżyć mistycznych. — Oni wręcz mówią, że Bóg przemówił do nich, albo że nagle zrozumieli sens życia — mówi uczony.
Stwierdzenia takie nie są niczym odkrywczym. Już Fiodor Dostojewski, sam zresztą chory na epilepsje — zaświadczał o tym, że w momencie ataku doświadczał nadzwyczajnego uczucia zjednoczenia się z całym wszechświatem, zjednoczenia wręcz mistycznego. Potwierdzali to liczni inni chorzy i uczeni. W XIX wieku rozpowszechniona była nawet opinia o tym, że chory na epilepsję był Mahomet, i że większa część jego objawień to właśnie efekt tej choroby.
Nietwierdzono jednak raczej, że chory na epilepsję miał być dynamiczny i niezwykle aktywny życiowo apostoł Paweł. Autorzy filmu robią to jednak — sugerując, że oścień, którym dotykany ma być Paweł przez Szatana — to właśnie ataki epilepsji.
Autorzy filmu nie poprzestają jednak na takim wyjaśnieniu i przedstawiają także inną teorię, według której Paweł miał dostać się pole rażenia wielkiej burzy magnetycznej z ogromnym wyładowaniem elektrycznym. Właśnie to miałoby wyjaśniać jego oślepienie.
Nauka nie wyjaśnia wszystkiego
Sceptycznie podchodzi do takich rewelacji większość teologów. — Nie ma na poparcie takiej wersji najmniejszych dowodów - tłumaczy ks. Wright. — To całkowicie redukcjonistyczna droga wyjaśniania nawrócenia św. Pawła. Jest ona historycznie nieuzasadniona, i jako dla chrześcijańskiego teologa jest ona dla mnie wstrętna — dodaje.
Ks. Wright podkreśla, że czuje się także osobiście dotknięty przez taką teorię, bowiem ma w rodzinie osobę chorą na epilepsję, i wie co ona oznacza.
Trudno zgadnąć, o co chodzi w tym filmie. Dla wielu będzie on (pokazany zostanie 11 maja) czystą prowokacją, która ma podważyć wiarę milionów chrześcijan. Można na niego spojrzeć jednak również inaczej. Szczególnie to pierwsze przypuszczenie, o możliwej epilepsji św. Pawła, nie umniejsza przecież w niczym znaczenia tego, co Paweł w swojej wizji dostrzegł. Warto pamiętać, że wielkie przemyślenia Dostojewskiego, zawarte choćby w “Braciach Karamazow” również powstawały częściowo pod wpływem epilepsji. Nie byłoby niesamowitych przeżyć Aloszki, gdyby nie choroba. I być może podobnie było ze św. Pawłem. Jeśli tak — to wypada tylko powiedzieć, parafrazując słynne zdanie z liturgii Wielkiej Soboty, o “błogosławiona taka choroba, która miała tak wspaniałe skutki”. Bóg może przeciez wykorzystać i chorobę człowieka, by głosić swoją chwałę.
Z drugiej jednak strony trudno nie zauważyć, że drugi pomysł wyjaśnienia nawrócenia Pawła jest już raczej poszukiwaniem taniej sensacji, tworzenia ewangelii dla scjentystów i próbą podważania wiary wielu ludzi. Dlaczego? Cóż — krzyż był zgorszeniem nie tylko wtedy, jest nim i teraz.