Zabijał w obronie życia
- 20 lipca, 2005
- przeczytasz w 2 minuty
18 lipca sąd w Birmingham (USA) wydał wyrok w sprawie zamachu bombowego na klinikę aborcyjną w tym mieście sprzed siedmiu lat. W ataku zginął policjant, zaś jedna z pielęgniarek została śmiertelnie ranna. Oskarżony o podłożenie bomby Eric Rudolph (lat 38) został skazany na karę dożywotniego więzienia. „W imię wiary pan nienawidzi, dla rzekomego ratowania ludzkiego życia – pan zabijał. To są zagadki których ja nie mogę rozwiązać” […]
18 lipca sąd w Birmingham (USA) wydał wyrok w sprawie zamachu bombowego na klinikę aborcyjną w tym mieście sprzed siedmiu lat. W ataku zginął policjant, zaś jedna z pielęgniarek została śmiertelnie ranna. Oskarżony o podłożenie bomby Eric Rudolph (lat 38) został skazany na karę dożywotniego więzienia. „W imię wiary pan nienawidzi, dla rzekomego ratowania ludzkiego życia – pan zabijał. To są zagadki których ja nie mogę rozwiązać” — powiedział sędzia okręgowy Lynwood Smith w sentencji wyroku.
Rudolph uniknął kary śmierci tylko z powodu układu, na który poszedł z prokuraturą. Na jego mocy wskazał policji miejsce ukrycia 250 funtów dynamitu w lasach stanu Północna Karolina, gdzie sam ukrywał się przez ponad 5 lat, do chwili swego aresztowania w 2003 r.
Prócz wyroku wydanego w Birmingham na Rudolphie ciąży również kara dożywotniego więzienia, zasądzona w Atlancie za zamach bombowy podczas igrzysk olimpijskich w tym mieście w 1996 r. (jedna kobieta zginęła, ponad 100 osób odniosło rany), oraz za atak bombowy na klinikę aborcyjną i bar dla gejów w 1997 r.
Rudolph przed sądem nie okazał żadnej skruchy. „Aborcja na żądanie jest powrotem do starożytnej praktyki dzieciobójstwa” — powiedział w swym ostatnim słowie. Śmierć policjanta i pielęgniarki w Birmingham uznał za usprawiedliwioną, gdyż pracowali oni w klinice aborcyjnej, a z aborcją – według Rudolpha – należy walczyć za pomocą śmiercionośnej broni.
Na zdjęciu: Emily Lyons, pielęgniarka ranna w zamachu z 1998 r., po ogłoszeniu wyroku skazującego Rudolph‑a.